ORZYC Chorzele – ISKRA Krasne 2-2 ( 0-0 )
1-2 Kacper Rejs
2-2 Kacper Rejs
Kacprzak – Majk ( 78. Walewacz), Rykowski, M.Kawiecki, Czaplicki (65. Szmalc) – G.Kawiecki, Dąbrowski ( 70. D.Tułowiecki), Rzeżuchowski, Wierzbicki – Rejs – Brzezicki ( 65. Niestępski )
Kolejne bardzo dobre spotkanie rozegrali piłkarze chorzelskiego Orzyca, niestety skuteczność pozostawiała wiele do życzenia. W ostatnim meczu tego sezonu gospodarze stworzyli sobie wiele sytuacji które powinni zamienić na gole i zdecydowanie wygrać ten mecz.
Już na przerwę miejscowi powinni schodzić z przewagą kilku bramek lecz żadnej z doskonałych sytuacji nie udało się chorzelanom wykorzystać. Już w 15 minucie po dokładnym podaniu od Kacpra Rejsa, Daniel Brzezicki znalazł się oko w oko z bramkarzem gości, ale pojedynek ten niestety przegrał. W 34 minucie Wojciech Rzeżuchowski znalazł się z piłką kilka metrów przed bramką rywala, jednak i tym razem piłka nie znalazła drogi do siatki. Po strzale pomocnika Orzyca futbolówka o centymetry minęła słupek bramki gości. W 44 minucie żółto-czerwoni mieli kolejną wyśmienitą okazję do objęcia prowadzenia. Kacper Rejs oddał strzał, który w ładnym stylu obronił bramkarz Iskry, do odbitej przez niego piłki próbował doskoczyć Grzegorz Kawiecki jednak został skutecznie wyblokowany przez obrońcę z Krasnego. Piłka w końcu wylądowała pod nogami Daniela Brzezickiego, który ładnym zwodem minął dwóch obrońców gości i miał przed sobą już tylko bramkarza Iskry. Niestety po raz drugi tego popołudnia pojedynek ten przegrał.
Mimo, że w pierwszej połowie na boisku działo się sporo, po przerwie działo się jeszcze więcej. Już w 48 minucie silny strzał zawodnika Iskry ląduje na poprzeczce bramki Orzyca. W 53 minucie ponownie Daniel Brzezicki powinien wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Tym razem piłka po jego strzale z kilku metrów poszybowała nad poprzeczką bramki rywali. Kilka minut później obrońca gości wybija piłkę z linii bramkowej po strzale głową Macieja Wierzbickiego. W 57 minucie to jednak goście wychodzą na prowadzenie, kiedy to po wzorowo przeprowadzonej kontrze napastnik przyjezdnych pokonuje Łukasza Kacprzaka. Zanim gospodarze się otrząsnęli po stracie pierwszej bramki ich bramkarz po raz drugi musiał sięgać do siatki po piłkę. Po raz kolejny jednak piłkarze Orzyca pokazali charakter i podnieśli się przegrywając już dwiema bramkami. W 76 minucie po koronkowej akcji w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości staje Wojciech Rzeżuchowski, jednak i tym razem nie mamy gola po stronie gospodarzy. Piłka po strzale pomocnika z Chorzel trafia w słupek. W 82 minucie silny strzał z 18 metrów oddaje Adam Niestępski. Bramkarzowi gości udaje się tylko sparować piłkę przed siebie a nadbiegający Kacper Rejs nie miał problemów z umieszczeniem jej obok leżącego golkipera. Już w kolejnej akcji ponownie kapitan chorzelan ponownie umieszcza piłkę w siatce bramki Iskry, jednak z tylko sobie znanych powodów asystent sędziego dopatruje się pozycji spalonej. W 87 minucie pada w końcu bramka wyrównująca. Kolejny zmiennik w tym meczu popisał się asystą. Tym razem najmłodszy na boisku Marcin Szmalc, wygrał pojedynek bark w bark w polu karnym gości z rosłym obrońcą Iskry i dokładnie wyłożył piłkę Rejsowi, któremu pozostało już tylko umieścić piłkę w siatce. Po tej bramce na boisku wywiązało się spore zamieszanie, kiedy to wystraszony rozpędzonych piłkarzy Orzyca i utraty kolejnej bramki obrońca gości nie chciał oddać piłki kapitanowi chorzelan.
Szkoda, że ten sezon już się kończy i prawdopodobnie w przyszłym przyjdzie ponownie zmagać się chorzelanom w A klasie. Z taką formą jaką prezentowali piłkarze Orzyca w ostatnich 5 meczach z pewnością od dawna nie musieliby się oglądać za siebie na strefę spadkową. Pocieszające jest jednak to, że patrząc na grę żółto-czerwonych w ostatnim czasie chyba możemy być spokojni o szybki powrót do Ligi Okręgowej.
|