Orzyc Chorzele - Orzeł Sypniewo 0-1 (0-0)
Zbigniew Lubowiedzki-Zbigniew Wojciechowski,Tomasz Piasecki,Sebastian Łungowski(25.Szymon Wątkowski)-Daniel Rykowski,Andrzej Dąbrowski,Kamil
Lubowiecki,Kamil Ślusarski-Wojciech Rzeżuchowski-Przemysław
Orzoł,Grzegorz Kawiecki
Kolejną porażkę zanotowała drużyna z Chorzel w rozgrywkach A
klasy.Przegrana bardzo bolesna bo poniesiona została z drużyną z którą
sąsiaduje w tabeli i to na własnym boisku.
W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły sobie po kilka klarownych
sytuacji do objęcia prowadzenia,ale zdecydowanie najlepszą zmarnował
Przemek Orzoł.Napastnik z Chorzel znalazł się sam przed bramkarzem gości
i z najbliższej odległości fatalnie przestrzelił.W pierwszych 45
minutach mecz był wyrównany i bezbramkowy remis nie krzywdził żadnej z
drużyn.
W 49 minucie piłkę stracił obrońca Orzyca , goście wyprowadzili szybka
kontrę i napastnik z Sypniewa strzałem do pustej bramki otworzył wynik
meczu.Inna sprawa to czy zdobywca bramki nie znajdował się na pozycji
spalonej,jednak sędzia uznał ,że wszystko odbyło się zgodnie z
przepisami.Od momentu straty bramki gospodarze rzucili się do odrabiania
strat i osiągnęli momentami miażdżącą przewagę.Piłkarze z Sypniewa
cofnęli się i próbowali grać z kontry jednak długimi chwilami nie
potrafili wyjść z piłką z własnej połowy.Orzyc stworzył w tym okresie
wiele znakomitych sytuacji jednak zawodnicy z Chorzel nie trafiali nawet
wtedy gdy trzeba było strzelić do pustej bramki.
Nie można myśleć o wygranej jeśli marnuje się tak dogodne sytuacje
jakie mieli dzisiaj nasi napastnicy.Ale skuteczność to jedno ,a brak ambicji u
niektórych zawodników to sprawa druga.Mam nadzieję,że ten mecz
uświadomił im ,że bez walki i odpowiedniej motywacji nikt nie odda nam
punktów za darmo nawet w meczu w Chorzelach - Zbigniew Lubowiedzki.
|