ORZYC Chorzele - GKS Pokrzywnica 2-1 (1-0)
1-0 Kacper Rejs ( z karnego )
2-1 Grzegorz Kawiecki
Robaczek – Kostrzewa – Wierzbicki, Rykowski, Dąbrowski, I.Tułowiecki (62.Michał Kawiecki) – Rzeżuchowski, Rejs, D.Tułowiecki (70. Walewacz)- G.Kawiecki, Brzezicki (60. Niestępski)
Po dwóch meczach bez zwycięstwa piłkarze Orzyca wrócili na właściwe tory zdobywając komplet punktów. Nie przyszło im to jednak łatwo, a zwycięska bramka padła dopiero w końcówce spotkania.
Pierwszy kwadrans spotkania to wzajemne badanie się obu drużyn. Po upływie 15 minut przewaga chorzelan rosła z każdą minutą. Jako pierwszy idealną okazję do otworzenia wyniku miał Daniel Brzezicki, w sytuacji gdy miał przed sobą już tylko bramkarza GKS-u, uderzył ładnie technicznie obok niego jednak nagle wyrósł jak spod ziemi obrońca z Pokrzywnicy od którego odbiła się zmierzająca do siatki piłka. W 19 minucie arbiter odgwizduje przewinienie gości w polu karnym a pewnym egzekutorem jedenastki jest Kacper Rejs. Po chwili doskonałą okazję marnuje Grzegorz Kawiecki, który po idealnym podaniu znajduje się już tylko przed golkiperem gości. Nie wiedzieć czemu zamiast przyjąć piłkę i spokojnie umieścić ją w bramce, uderza z pierwszej piłki….. podobno był przekonany, że znajdował się na pozycji spalonej, jednak sygnalizacji sędziego nie było. Kilka minut później ten sam napastnik idealnie obsługuje podaniem Rejsa, który przegrywa pojedynek z dobrze dysponowanym tego dnia bramkarzem przyjezdnych. W 32 minucie zamiast wysokiego prowadzenia mamy już remis. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka trafia pod nogi jednego z graczy gości, który dokładnym strzałem pod poprzeczkę pokonuje Łukasza Robaczka. Orzyca ciągle przeważa i stwarza sobie kolejne okazje do ponownego objęcia prowadzenia jednak nie potrafi ich wykorzystać. A najlepszą z nich ma Daniel Tułowiecki, którego silny strzał z kilku metrów minimalnie mija bramkę rywali.
Druga część gry wygląda podobnie ciągle Orzyc ma ogromną przewagę, jednak w tej części gry nie stwarza sobie już tak wielu okazji do wyjścia na prowadzenie. Głęboko cofnięci zawodnicy gości bronią szczelniej, a dwukrotnie potrafili wyjść z kontra atakiem i każdy z nich powinien zakończyć się zdobyciem przez przyjezdnych bramki. W 84 minucie ma miejsce kluczowa akcja meczu. Prawym skrzydłem urwał się obrońcom GKS-u Adam Niestępski, dokładnie dośrodkował a zamykający akcję na długim słupku Wierzbicki uderza piłkę głową obok interweniującego bramkarza gości. Piłkę z linii bramkowej wybija obrońca z Pokrzywnicy, jednak przy dobitce Grzegorza Kawieckiego jest już bezradny.
ORZYC Chorzele U16 - GKS Pokrzywnica U16 5-1 (1-0)
1-0 - Walewacz
2-0 - Kowalski
3-0 - Kołakowski
4-1 - Suchowiecki
5-1 - Brzezicki
Lubowiedzki Jr - Walewacz, Stanejko, Suchowiecki - Piasecki(68.Cichowski), Kowalski, Kłodowski(58.Wierzbicki), Kołakowski, Szmalc - Brzezicki, Gąska(73.Rzepiński)
„Młody Orzyc” zrobił kolejny krok zbliżający go do wygrania ligi, pokonując na własnym boisku GKS Pokrzywnica. Pierwsza cześć spotkania to „popis” nieskuteczności gospodarzy, poprzeczki, słupki i strzały tuż obok bramki gości. Niemoc przełamuje w końcówce pierwszej części gry Paweł Walewacz strzelając gola z rzutu wolnego z odległości 30 metrów.
Kolejny gol pada tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, po raz kolejny rzut wolny tym razem 18 metrów od bramki Geksy, a technicznym strzałem popisał się kapitan miejscowych Mariusz Kowalski. 50 minuta spotkania przynosi kolejne trafienie orzyczan, w zamieszaniu w polu karnym gości piłka ląduje pod nogami Łukasza Kołakowskiego, a On pewnym strzałem umieszcza ją w siatce bramki GKS-u. Dosłownie chwilę po trafieniu „Kołka”, obrońca z Chorzel zagrywa ręku we własnym polu karnym, sędzia dyktuje rzut karny dla Pokrzywnicy. Zawodnik Geksy pewnym strzałem pokonuje „Lubana Jr” i tym samym zdobywa gola kontaktowego dla swojej drużyny. Od momentu zdobycia gola gra gości zaczęła wyglądać bardzo dziwnie, a dokładnie tak jak by to Oni prowadzili 3-1, stanęli na własnej połowie i „ani z niej rusz”. W tym czasie gospodarze „klepali” sobie z tyłu z bramkarzem, Maciej Lubowiedzki chyba jeszcze w żadnym meczu nie miał tylu kontaktów z piłką. Gdy tylko młodzież z Pokrzywnicy chciała za atakować i tym samy opuścić swoją połowę boiska osoba zastępująca ich trenera zakazywała im tego. Bardzo dziwna i nie zrozumiała taktyka wydaje mi się że trener powinien troszkę bardziej kompetentną piłkarsko osobę wysyłać na mecze w swoim zastępstwie. Gdy miejscowym znudziła się zabawa ruszyli z kolejnymi atakami, w 67 minucie bramkę strzela Damian Suchowiecki. W końcówce meczu bramkarz z Pokrzywnicy popisuje się umiejętnościami i broni trzy „setki”, znów widoczna słaba skuteczność snajperów z Chorzel. W końcowych minutach meczu goście zaczynają nareszcie atakować na bramkę „Lubana Jr”, czemu tak późno? W 5 minut odrobić stratę trzech bramek nie jest łatwo. Ataki przyjezdnych okazały się nieskuteczne, a mądra gra orzyczan przynosi kolejne trafienie tym razem Hubert Brzezicki strzela gola i tym samym ustanawia wynik meczu 5-1.
Ostatni krok jaki został młodzieży z Chorzel by wygrać swoją grupę w lidze jest mecz wyjazdowy z Mazowszem Jednorożec, 1 czerwca o godzinie 16:30 zapraszamy wszystkich kibiców do Jednorożca by wspierać „Młody Orzyc”.
|