ORZYC Chorzele – CK Troszyn 3-6 (3-1)
1-0 – Kowalski
2-1 – Ladziński
3-1 – Kołakowski
3-3 – Dzieżyk (sam.)
Ćwiek – Walewacz, Suchowiecki, Dzieżyk (70. Kostrzewa) – Szmalc (75. Cichowski), Kowalski, Kawiecki (41.Piasecki), Brzezicki (68. Moszczyński), Ladziński – Wierzbicki (41. Bartołd), Kołakowski
Podopieczni Kaszuby zaczęli sezon od porażki na własnym boisku z drużyną z Troszyna.
Początek meczu wymarzony dla gospodarzy w zamieszaniu w polu karnym piłka trafia do kapitan żółto – czerwonych, „Kowal” który strzałem z metra trafia do bramki w 2 minucie meczu Orzyc prowadzi 1-0. Przyjezdni w 21 minucie po składnej akcji wyrównują. 36 minuta meczu rzut wolny w okolicy 20 metra, który Ladziński zamienia bezpośrednim strzałem na gola. W 39 minucie po składnej akcji ponownie gola zdobywają chorzelscy juniorzy, a na listę strzelców wpisuje się Kołakowski. Do przerwy 3-1 dla gospodarzy.
Jednak po przerwie juniorzy z Chorzel to już nie ta sama drużyna co w pierwszej części spotkania, sporo błędów w defensywie i nie wykorzystane sytuacje strzeleckie oraz spora ilość „prezentów” dla gości. Najpierw bramka 50 minucie na 3-2, za 10 minut samobójczy gol chorzelskiego obrońcy na 3-3. Orzyc zaczyna atakować ale miejscowi snajperzy nie spisują się najlepiej w piątkowe popołudnie. Wysoka gra ofensywna osłabia defensywę miejscowych i najpierw w 67 później 75 i 79 minucie meczu padają gole dla gości z Troszyna. Wynik końcowy 3-6.
„ Wynik jak najbardziej nie zadawalający choć gra moich podopiecznych z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, myślę że nikt nie może im zarzucić braku waleczności no może z poza kilkoma wyjątkami. Nasza „lokomotywa” się rozpędza i mam nadzieję że w kolejnych meczach ligowych będzie tylko lepiej i ciężko będzie ją wyhamować tego życzę sobie i chłopakom” – podsumował po meczu Błażej Kaszuba
|