ORZYC Chorzele – WKRA Andzin 4-4 ( 3-1 )
1-1 Daniel Brzezicki
2-1 Kacper Rejs ( z karnego)
3-1 Piotr Trzciński
4-1 Piotr Trzciński
Lubowiedzki – Rykowski, Ladziński, Dąbrowski – Michał Kawiecki (70. Kąkiel) – Oleksik (46. Wierzbicki), Rejs, Rzeżuchowski, G.Kawiecki – Trzciński – Brzezicki (65. Czaplicki)
Wstyd, to jedyne określenie jakie ciśnie się na język po niedzielnym meczu piłkarzy Orzyca. Jak można nie wygrać meczu jeśli w 70 minucie prowadzi się różnicą trzech bramek ? Piłkarze z Chorzel zrobili wszystko w ostatnich 20 minutach meczu aby nie zdobyć kompletu punktów.
Początek spotkania nie ułożył się dobrze dla gospodarzy, w 11 minucie przyjezdni obejmują prowadzenie, po błędzie bramkarza Orzyca. Jednak cały czas to zawodnicy z Chorzel dyktowali warunki gry, wyraźnie dominując na boisku. Na efekty nie musieliśmy czekać długo, najpierw Daniel Brzezicki strzałem z kilku metrów wyrównał straty. A po kilku minutach Kacper Rejs pewnie wykonał rzut karny, podyktowany za zagrania ręką zawodnika gości we własnym polu karnym. W 38 minucie pada kolejna bramka dla
chorzelan. Tym razem ładnym technicznym strzałem popisuje się Piotr Trzciński i na przerwę gospodarze schodzą z dwubramkową zaliczką, choć sytuacji do podwyższenia wyniku było sporo. Druga cześć gry zaczyna się od mocnego uderzenia gospodarzy. W 51 minucie ponownie "Ciniak" umieszcze piłkę w siatce i wydawałoby się, że ten mecz pozostało już tylko dograć do 90 minuty, bo wynik jest już rozstrzygnięty. Przez kolejne 20 minut goście nie wierzyli już w korzystne rozstrzygnięcie tego spotkania
na swoją korzyść, a miejscowi marnowali kolejne wyśmienite okazje na podwyższenie rezultatu. Kluczowa okazała się 72 minuta, kiedy to pomocnik Wkry idealnie przymierzył z rzutu wolnego i zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny. Od tej chwili goście zwietrzyli szansę na zdobycie jakichś punktów w tym meczu. Chwilę później po kolejnym rzucie wolnym z okolic pola karnego gospodarzy pada kolejna bramka. Tym razem piłka wylądował na głowie jednego z zawodników z Andzina, który dograł ją do swojego
kolegi stojącego na wprost pustej bramki. W 86 minucie goście zdobywają wyrównującą bramkę, a wynik nie zmienia się już do ostatniego gwizdka sędziego.
To już drugi kolejny słaby mecz w wykonaniu chorzelskiej drużyny, być może w przyszłej kolejce piłkarze z Chorzel się odblokują grając z najsłabszą drużyną ligi Tęczą II Płońsk.
|