ORZYC Chorzele – KONOPIANKA Konopki 5-1 (3-1)
1-0 Piotr Trzciński
2-1 Wojciech Rzeżuchowski
3-1 Grzegorz Kawiecki
4-1 Piotr Trzciński
5-1 Damian Oleksik
Robaczek – Rykowski, Ladziński, Dąbrowski – Michał Kawiecki – Wierzbicki, Rejs ( 80. Kaszuba), Rzeżuchowski, G.Kawiecki (65. Oleksik) – Trzciński ( 70. Mateusz Kawiecki) – Brzezicki (80. Filipowicz)
Szybko "pozbierali" się zawodnicy Orzyca po środowym laniu w Pucharze Polski i sprawili takie samo lanie gościom z Konopek. Przez całe spotkanie gra wyglądała wg schematu, gospodarze cofnięci na swoją połowę i każdą akcję próbowali rozegrać przez własną linię pomocy, natomiast goście dochodząc do połowy boiska i widząc, że nie wiele więcej mogą wskórać grali długie piłki w pole karne gospodarzy. Jak widać po wyniku taktyka miejscowych okazała się zdecydowanie bardziej skuteczna. Już w 12
minucie dokładne prostopadłe podanie otrzymuje Daniel Brzezicki, okazuje się szybszy niż bramkarz gości, a piłkę do pustej bramki strzela Piotr Trzciński. W 21 minucie pada bramka wyrównująca po kontrowersyjnym rzucie karnym, podyktowanym za rzekome zagranie ręką w obrębie pola karnego przez Andrzeja Dąbrowskiego. W 29 minucie gospodarze ponownie obejmują prowadzenie. Maciej Wierzbicki odbiera piłkę obrońcy rywala i staje oko w oko z golkiperem z Konopek. Niestety brak zdecydowania czy ma go mijać czy strzelać i w końcu oddaje strzał z kilku metrów wprost w bramkarza. Jednak to nie koniec tej akcji, "Macia" dogrywa odbitą przez bramkarza piłkę do środka gdzie wbiega dwóch zawodników z Chorzel mając przed sobą pustą bramkę, jednak i tym razem piłka nie wpada do siatki, bo Daniel Brzezicki trafia piłką w słupek. Odbitą od słupka piłkę przejmuje Wojciech Rzeżuchowski i silnym strzałem pod poprzeczkę z 16 metrów umieszcza w końcu ją w siatce bramki przeciwnika. W 36 minucie po ładnej indywidualnej akcji lewym skrzydłem Grzegorz Kawiecki zdobywa trzecią bramkę. W końcówce pierwszej części gry miejscowi powinni zdobyć jeszcze jedną bramkę jednak w sytuacji dwóch na jednego zawodnicy Orzyca nie potrafili uniknąć spalonego.
W 53 minucie gospodarze dokładają kolejną bramkę. Piotr Trzciński przedziera się lewą stroną, a jego próba dośrodkowania zamienia się w cudowną bramkę. W końcówce spotkanie swoją bramkę zdobywa jeszcze Damian Oleksik ustalając wynik spotkania. Po rajdzie środkiem boiska Damian decyduje się w końcu na strzał zza pola karnego i piłka ląduje obok bezradnego bramkarza Konopianki.
|