Błażej Kaszuba: Na początku gratulacje Grzesiu. Z filmiku dokładnie nie widać, który to metr boiska, z którego trafiłeś tą „złotą bramkę jesieni 2010”?
Grzegorz Kawiecki: Dziękuję. Dokładnie nie pamiętam, ale myślę, że było to około 30 metra.

BK: Czy często zdarza Ci się trafiać gole z tej odległości?
GK: Raczej nie. Nie dysponuję tak mocnym strzałem by często decydować się na uderzenie z tej odległości, raczej staram się szukać technicznych uderzeń, zresztą i przy tej bramce starałem się lobować bramkarza, gdy zauważyłem, że wyszedł z bramki.

BK: Czy to trafienie utkwiło Ci jakoś szczególnie w pamięci?
GK: Raczej nie aczkolwiek na pewno ją zapamiętam. Bardziej z tej rundy utkwiła mi bramka, która dała nam trzy punkty z Gruduskiem. A jeżeli chodzi o urodę to mam cały czas w pamięci jedną bramkę, którą strzeliłem podczas mojej przygody w Błyskawicy Chicago. Jednak myślę, że dużo ładnych trafień jeszcze przede mną.

BK:W Orzycu do tej pory jesteś napastnikiem nr jeden, ale wrócił po kontuzji Przemysław Orzą, po półrocznej przerwie Piotr Trzciński no i nadal jest Kacper Rejs czy nie masz obaw, że konkurencja zepchnie Cię na ławkę?
GK: Obaw nie mam. Myślę, że konkurencja bardzo dobrze wpływa na drużynę, jest jeszcze większa motywacja do cięższej pracy. Cieszę się, że chłopaki wracają, bo siła drużyny znacznie wzrośnie. Ja przygotowuję się do kolejnej rundy wraz z bratem Michałem w Warszawie bardzo sumiennie i swojego miejsca napewno nikomu nie oddam :). Ale myślę że z naszej czwórki każdy z powodzeniem może grać zarówno w ataku jak i w pomocy. Trener może się tylko cieszyć, że ma tylu dobrych zawodników.

BK: Jak w kilku słowach opiszesz współpracę z trenerem Lubowiedzkim?
GK: W takiej drużynie jak nasz rola trenera jest bardzo ciężka, jeżeli trener nie ma w tygodniu na treningach do dyspozycji wszystkich zawodników ciężko jest wszystko poukładać i zmotywować drużynę. Zbyszek podchodzi do tego bardzo mądrze i radzi sobie z tym bardzo dobrze. Jestem też mu bardzo wdzięczny, że potrafi zrozumieć mój temperament.

BK: Czy myślałeś o zmianie klubu, może miałeś jakieś propozycje?
GK: Nie myślę o zmianie klubu, mimo że mógłbym grać w którejś drużynie warszawskiej gdzie, na co dzień mieszkam. Czuję się jednak przywiązany do klubu, gram dla przyjemności a największą przyjemnością dla mnie są bramki strzelone dla Orzyca.

BK: Co Ci się podoba, a co byś najchętniej zmienił w klubie?
GK: Bardzo mi się podoba działalność Pana Sławka Tyjewskiego, który całe serce wkłada w swoją pracę dla klubu i chętnie bym chciał żeby wszyscy brali z niego przykład. A co bym zmienił? Podejście nas wszystkich żebyśmy mierzyli wyżej niż tylko środek tabeli okręgówki, bo moim zdaniem stać naszą drużynę na dużo więcej.

Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.